Bez polotu to blog, który w pierwotnym założeniu miał opowiadać o moich pasjach i o tym, co robi inżynier po pracy. Jakby tak popatrzeć na wpisy to głównie pije dobre piwo, szlaja się po knajpach i czasem coś upichci. To jednak mały wycinek, dlatego zapraszam do czytania.

O autorach

Jesteśmy małżeństwem. Dwoje ludzi, którzy wytrzymali ze sobą wiele lat, więc wierzą, że wytrzymają już wszystko. On – założył bloga, ona – stwierdziła, że jak się wtrąci, będzie lepiej. Łączą nas wspólne pasje, poglądy i jednoczesne spoglądanie w niebo, gdy w powietrzu unosi się jakakolwiek machina.

Avatar - bezpolotu

Inżynier też człowiek. Od 9:00 do 17:00 (a tak naprawdę to znacznie dłużej) zajęty sprawianiem, by coś, co jest cięższe od powietrza, wzniosło się nad ziemię. Po godzinach jednak, głowę zajmuje mi 1000 myśli, którymi będę zaśmiecał internety. Będzie tu trochę o piwie, trochę o muzyce oraz trochę o tematyce około-lotniczej – bo ciężko jest po pracy myślami wyjść z pracy 😉

Natalia

Natalia, czyli żona inżyniera. Czekoladoholik. Blogerka. Z wykształcenia psycholog, z zawodu Community Manager. Największa pasja? Gotowanie i wszystko co się wokół tego kręci. Odpowiedzialna za stronę techniczną bloga – zaglądam też do garów. Razem z Markiem recenzujemy, odwiedzamy, piszemy.

Wyślij komentarz