Omnipollo Noa Pecan Mud Cake Imperial Stout

Tak, widzę cię. Piękna i smukła. Patrzysz na mnie figlarnie wysuwając język. Jesteś urocza, gdy tak odwracasz oczy. Odkąd cię zobaczyłem – nie mogłem o tobie zapomnieć. Myślałem cały dzień w pracy, całą noc spać nie mogłem. Czekałem tylko żeby cię spotkać. Nawet starałem się chodzić codziennie tą samą ścieżką, byle tylko móc ponownie spotkać twój wzrok. Nie było mi to dane przez kilka dni. Długich dni, przeradzających się w cierpienie duszy i serca.

A teraz… stoisz przede mną. Śniada, gładka skóra. W przyćmionym świetle podziwiam znowu twoją szczupłą sylwetkę. Wiem, że znów użyłaś tych perfum, które miałaś na sobie podczas naszego pierwszego spotkania. Ta czekoladowa woń już zawsze będzie kojarzyć mi się z tobą. Ależ szczęściarzem jestem, że mogę być teraz przy tobie. Ty i ja, sam na sam. W zasadzie nie mam dużo pracy, gdyż stoisz przede mną naga, jedynie w kapeluszu na głowie. Zbliżam się do ciebie czując, że już tylko chwila, kiedy…

RYYYYYYYSZARD!!!!!!!!!!!! No i czego się tak ślinisz do tej butelki z tym debilnym uśmiechem?!?!?!?!?!? Ech, nawet żona nie zepsuje tej pięknej chwili. Pssst, spada kapsel – kapelusz dzielący mnie od zawartości i wreszcie mogę się nacieszyć tym wspaniałym aromatem.

Piana: brązowa, niziutka, niby uboga i krótka, ale ładnie zdobi szklankę do ostatniej kropli piwa.

Kolor: bardzo ciemny brąz, wpadający w czerń, kojarzący się z kolorem miazgi kakaowej.

Niuch: bogato – znacie zapach cukierków kukułek? To właśnie to. Dużo czekolady, lekko alkoholowa nuta, kawa, karmel, wanilia – trochę kojarzy mi się z whisky. Na prawdę wspaniały, niespotykany aromat.

Gul: słodko, oj słodko – pomieszane z kawą, czekoladą i alkoholowymi nutami z dość dobrze wyczuwalną chmielowo-alkoholową goryczką w tle. Czuć też ten dodatek naturalnego aromatu pekanów.

Piwo Omnipollo Noa Pecan Mud Cake jest konkretne, gęste i „maziste”. Sprawdźcie jego połączenie z ciastem pekanowym. Idealne. Nie jest do picia na co dzień. Raczej do delektowania się weekendowym wieczorem przy dobrej książce. Ciekawe, smaczne i po każdej spożytej kropli chce się więcej. Product of Sweden. Jestem pod wrażeniem. No i oczywiście czapki z głów za design etykiety/butelki. Na jej widok uśmiech automatycznie pojawia się na twarzy. Niestety cena jego jest dość wysoka – szykujcie się na wydatek rzędu 32 złotych za 330ml. Ale warto. Piwo warte spróbowania. Koniecznie. Na zdrowie.